Dziś o ważnym temacie – kiedy zderzasz się ze ścianą i jest Ci trudno ruszyć dalej lub przeżyłeś trudne chwile wpadasz w stan zamrożenia.
Rok temu przeżyłam ten stan po śmieci mamy.
Strefa komfortu to strefa regeneracji i odpoczynku. Potrzebujemy w niej być około 40% naszego czasu. Bycie w tej strefie jest rzeczywiście przyjemne i bezpieczne, ale kiedy się nią nasycimy robi się nam nudno i mamy ochotę zacząć coś robić.
Wtedy trafiamy do strefy kontaktów społecznych i rozwoju. Bycie w tej strefie też jest przyjemne i jest to przyjemność związana z wysiłkiem i podejmowaniem wyzwań.
To co ludzie zwykle nazywają strefą komfortu to nie jest żaden komfort tylko zamrożenie.
To stan w którym nie jest wcale nam dobrze i bezpiecznie. Jesteśmy tam dlatego, że było za dużo, za trudno, zbyt zagrażająco.
Wyjście z zamrożenia nie odbywa się poprzez wysilanie się.
Piszę o tym przede wszystkim dlatego, że za jedno z najbardziej szkodliwych przekonań o rozwoju uważam to, że ludzie, którzy są w zamrożeniu, którym jest trudno muszą się tylko postarać i to wystarczy, żeby coś się zmieniło.
Bardzo często prowadzi to do ogromnego poczucia winy, wstydu, złości na siebie, że się nie udaje i przekonania, że coś jest z tą osobą nie tak.
Chcę więc jeszcze raz napisać – motywacja do zmiany to nie to samo co możliwość zmiany.
Dużo częściej ludzie potrzebują pomocy i wiedzy co zrobić i jak, a nie tego, żeby wysilać się jeszcze bardziej.
W tym może pomóc Ci dobry mentor, psycholog lub coach. Jeżeli wychodzisz z trudnej sytuacji życiowej po stracie kogoś bliskiego lub po stracie pracy, mogę podpowiedzieć Ci co zrobić w prywatnym coachingu.
A Ty co uważasz?
Chcesz wyjść ze stanu zamrożenia?
Twoja,
Milena Anna Gołda
Milena Gołda – doradca życiowy i biznesowy
www.milenagolda.pl